W końcu wiosna, więc czas na przejażdżkę chociażby kilkugodzinną. Kierunek północ, czyli Pomorze Środkowe. Przez chwilę zaświtała mi myśl, aby dojechać nad Bałtyk, ale w sumie to dopiero początki wiosny. Zdradliwe co nieco. I tak oto tych kilka niedzielnych godzin na moto plus kilka sobotnich na rowerze, wystarczyły do podłapania przeziębienia :/