Tym razem niewiele kilometrów, ale za to około 7h na moto. Wraz z Muchem zrobiliśmy coś w rodzaju zakończenia sezonu. Miejsce: okolice Bornego Sulinowa. Program: grilowanie i jazda w terenie. Myślałem, że znam te okolice, a zobaczyłem cało mnóstwo nowych dla mnie dróg, a nawet udało nam się przez chwilę zabłądzić. Jednym słowem - udany dzień :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz